Dr inż. Antoni GŁADYSZ (1907-1991)
Urodził się w Iwoniczu w 1907 r. Wychowywał się w rodzinie ziemiańskiej, żyjącej w szacunku dla wiary i przeszłości. Studiował w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie uzyskując dyplom magistra inżyniera. Kolejny etap to tytuł doktora na wyzszej uczelni we Wrocławiu z zakresu sadownictwa. W 1929 r. został powołany przez Małopolskie Towarzystwo Rolnicze w Krakowie na stanowisko powiatowego instruktora ogrodnictwa w Tarnowie, tworzył liczne Kółka Rolnicze i Koła Młodzieży Wiejskiej. W 1932r. zorganizował powiatową wystawę ogrodniczą w Tarnowie oraz wydał pierwszy numer czasopisma „Hasło Ogrodniczo-Rolnicze”, którego był właścicielem i redaktorem naczelnym, którego zasięg znacznie przekaczał granice Ziemi Tarnowskiej. Oprócz wiedzy fachowej pismo zawierało również treści o charakterze kulturalno-oświatowym, przyczyniając się w ten sposób do podnoszenia poziomu kultury i oświaty wsi polskiej. Pisze dużo artykułów i publikuje pierwsze książki. Utrzymuje liczne kontakty z naukowcami wielu ośrodków naukowych Szwajcarii, Austrii, Niemiec i Finlandii. W 1936r. Krakowska Izba Rolnicza powołuje Antoniego Gładysza na stanowisko wojewódzkiego inspektora ogrodnictwa. W 1935r. Wydawnictwo Rolnicze w Warszawie wydaje trzy książki napisane przez A. Gładysza o tematyce sadownictwa oraz drzew i krzewów owocowych. Zdobywa coraz większe uznanie i autorytet w swym zawodzie. W 1939r. Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych deleguje go do prowadzenia ,,Przewodnika Gospodarczego”, organu Centralnego Związku Towarzystw i Kółek Rolniczych. Raz w tygodniu dojeżdża do Warszawy.
W czasie okupacji niemieckiej inż. Gładysz zaangażował się w działalność konspiracyjną w Związku Walki Zbrojnej. Jego zadaniem było m.in. publikowanie, rozprowadzanie i pomoc prof. Franciszkowi Żmudzie w redagowaniu konspiracyjnego ,,Biuletynu Informacyjnego”, kolportowanego m.in. w Tarnowie /znanego pod nazwą ,,Polska żyje”/, Dąbrowie Tarnowskiej, Dębicy, Ropczycach i Mielcu. Skuteczny kolportaż był możliwy dzięki szerokiej sieci dawnych kolporterów ,,Hasła Ogrodniczo-Rolniczego". W ten sposób zbierał w terenie również potrzebne informacje wywiadowcze na użytek ZWZ. Na skutek donosu szpicli 31 marca 1941r. Został aresztowany przez gestapo. Osadzony w tarnowskim więzieniu i poddany brutalnemu śledztwu nie załamał się i nie ujawnił nazwisk konspiratorów. Po zakończeniu dochodzenia wywieziony został l3.IV.1942r. do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen. Na początku 1945r. został ewakuowany do obozu koncentracyjnego w Leitmeritz skąd po zakończeniu wojny wrócił do Tarnowa. W tym samym roku wspólnie z innymi więźniami zorganizował Związek Byłych Więźniów Politycznych. Prezesem został wybrany ówczesny prezydent miasta, Eugeniusz Sit. Antoni Gładysz został urzędującym wiceprezesem. Związek organizował pomoc chorym byłym więźniom oraz wdowom i dzieciom po nieżyjących więźniach politycznych obozów koncentracyjnych. Wokół tych działań A. Gładyszowi udało się zgromadzić w szeregach Związku niemal wszystkich, którzy ocaleli z czasów wojny. Połączyły tych ludzi więzi solidarności i przyjaźni wspólnych przeżyć z okresu wojny i okupacji. Stanowili oni niemałą siłę polityczną, z którą władze komunistyczne musiały się liczyć. Związek w l946 r. wydał jednodniówkę ,,Nasza Droga”, a w 1947r. ,,Ciernista Droga”, w których opublikowano teksty związane z sytuacją byłych więźniów i ich rodzin, ogłaszano akcje zbierania darów oraz zamieszczono wspomnienia o tych, co zginęli w czasie wojny w obozach koncentracyjnych. Antoni Gładysz zdobył swoimi działaniami dużą popularność wśród tarnowian, co pozwalało na podejmowanie dalszych działań na rzecz wdów i sierot po pomordowanych więźniach hitlerowskich oraz na rzecz tych, co stracili zdrowie w wyniku prześladowań hitlerowskich. Wspomnienia z czasów wojny zamieścił w książce pt. ,,Obóz śmierci” oraz ,,Powrót z piekła hitlerowskiego”. Opracował i wydał również „Biografię byłych więźniów politycznych niemieckich obozów koncentracyjnych”. Władze komunistyczne coraz niechętniej patrzyły na tę działalność. W 1949 r. władza doprowadziła do likwidacji Związku Byłych Więźniów Politycznych, a w to miejsce powstał ZBoWiD będący pod pełną kontrolą władz administracyjno-politycznych. Skończyła się wówczas szeroka t pożyteczna działalność społeczna Antoniego Gładysza i jego więźniarskiego otoczenia. Pozostała mu jeszcze działalność wydawnicza – „Hasło Ogrodniczo-Rolnicze”, coraz to bardziej prześladowane przez komunistów. Wydawał również rokrocznie „Kalendarz Hasła Ogrodniczo-Rolniczego”, w których tematyka obozowa i patriotyczna zajmowała niemal połowę ich objętości. Było to jedno z niezmiernie rzadkich wówczas wydawnictw nie ulegających propagandzie komunistycznej i mające naprawdę polski i prawdziwie patriotyczny charakter. Działalność Związku, którym kierował Gładysz i on sam obserwowana była przez przedstawicieli nowej władzy z coraz większym niepokojem. Traktowano tę grupę mieszkańców nie jak przeciwników politycznych, ale jak wrogów nowego ustroju. Świadczy o tym wiele faktów z następnych lat.
Działalnością Antoniego Gładysza była żywotnie zainteresowana władza administracyjna i polityczna w Tarnowie, jak również w Krakowie. Aby mieć jak najwięcej informacji o tej działalności, angażowani byli funkcjonariusze i tajni współpracownicy Urzędu Bezpieczeństwa. Ślady tego zainteresowania można odnaleźć w dokumentach sporządzanych przez UB a zachowanych w archiwach IPN-u w Krakowie /teczki o kryptonimach „Redaktor” oraz „Ogrodnik”/. Antoni Gładysz był „figurantem”, którym UB interesowało się już od l946 roku. Ostatnie doniesienia informacyjne pochodzą z 1972 roku /razem 26 lat inwigilacji/. Antoni Gładysz w wyniku masowego poparcia wyborców uzyskał mandat posła do Sejmu na lata 1957-1961. Jak doszło do tej sytuacji? Na fali odwilży, w czasie tzw. „polskiego października”, Antoni Gładysz oraz wielu jego kolegów zaangażowało się społecznie i politycznie, gdyż nastąpiło chwilowe rozluźnienie „gorsetu” komunistycznej władzy. Środowisko to przejęło władzę w powiatowym oddziale ZBoWiD i wznowiło swą działalność na rzecz wdów po pomordowanych więźniach hitlerowskich, starszych i kalekich lub starzejących się i coraz bardziej potrzebujących pomocy materialnej kolegów więźniów oraz żołnierzy konspiracji i byłych partyzantów z ugrupowań prawicowych oraz z szeregów Armii Krajowej.
W listopadzie l956r. Antoni Gładysz został współzałożycielem Klubu Katolickiego, z którego listy zgłosił swą kandydaturę na posła do Sejmu PRL w wyborach w styczniu 1957 r.
Antoni Gładysz miał duże wsparcie w tych staraniach osób liczących się w środowisku katolików w Tarnowie i w Krakowie oraz wśród księży. Ostatecznie grupa kandydatów katolickich liczyła 5 osób: Stanisław Stomma i Stefan Kisielewski z Krakowa, Jerzy Zawieyski z Warszawy, Antoni Makarczyk z Lublina oraz właśnie Antoni Gładysz z Tamowa. Zostali oni posłami do Sejmu II kadencji w latach 1957-1961 i utworzyli Koło Poselskie „Znak” dając tym samym wyraz łączności z krakowskim „Znakiem” i „Tygodnikiem Powszechnym”oraz powstającymi Klubami Inteligencji Katolickiej.
Dnia 25 V 1957r. Antoni Gładysz w swym pierwszym wystąpieniu na forum Sejmu przemawiał jako poseł bezpartyjny. Oznaczało to, że zrezygnował już po trzech miesiącach z członkostwa w kole „Znak”. Nie zgadzał się z linią polityczną koła „Znak”, które miało reprezentować środowiska Znaku, Tygodnika Powszechnego oraz organizujących się Klubów lnteligencji Katolickiej. Można stwierdzić, że postawa posła Antoniego Gładysza z tego okresu czasu i jego wypowiedzi publiczne miały decydujący wpływ na odmowę rejestracji Klubu Katolickiego w Tarnowie w sierpniu 1957r. Poseł dr inż. Antoni Gładysz został członkiem sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, gdyż jego dotychczasowa kariera zawodowa związana była z ogrodnictwem i sadownictwem. W swych wystąpieniach na plenarnych posiedzeniach w Sejmie poruszał problemy rozwoju państwa, sprawy budżetowe i społeczne oraz sprawy rolnictwa i rolników, gdyż uważał, że są to kwestie najważniejsze dla pomyślności Polski. Ale nie tylko sprawy gospodarcze zajmowały go w czasie pracy poselskiej. W jednym z wystąpień w Sejmie 21 I 1958r. podjął problem posiadania przez katolików swojej prasy. Dopytywał się z trybuny sejmowej premiera o przyczyny braku zgody na wznowienie wydawania „Niedzieli” oraz „Rycerza Niepokalanej” argumentując, że „przed 1953 rokiem w Polsce było 6 tytułów tygodników a teraz jest ich zaledwie trzy”. W tym samym wystąpieniu mówił: „Po Polskim Październiku otworzyli katolicy w niektórych miastach kluby katolickie. W ubiegłym roku rozwiązano je niemal w całym kraju - bez podania powodów. Jednocześnie słyszy się o tworzeniu związków ateistycznych. Czy to aby jest słuszne i sprawiedliwe? ...Owszem, nic przeciw temu nie mamy, żeby się zrzeszali ateiści ale dlaczego im wolno, a nam nie wolno? Czy tylko dlatego, że każdemu ateiście moglibyśmy przeciwstawić stu wierzących? W imieniu wszystkich polskich katolików i w imieniu kultury świata, która przeciwna jest wszelkiej dyskryminacji uprzejmie proszę: dajcie większości wyznaniowej w Polsce takie same prawa i przywiiele jakie ma w niej niewielka bezwyznaniowa mniejszość". Ten głos nie przyniósł spodziewanych efektów, bo nie mógł. Partia już okrzepła w nowych warunkach społecznych i nie miała zamiaru ustępować ani na krok. ,,Wentyl bezpieczeństwa" jakim była pozostała grupa posłów katolickich w Sejmie II kadencji pozwalał władzy na całkowty dyktat wobec społeczeństwa.
Antoni Gładysz w l961 r. zakończył swoją czteroletnią kadencję w Sejmie PRL. Następne lata to okres wielu trudności w jego działalności zawodowej związanej z wydawnictwem i zaangażowaniem społecznym łączącym się jeszcze z aktywnością poselską. W l956 roku zaangażował się i wspomagał powstały przy tarnowsklm Oddziale PCK Komitet Pomocy Węgrom, który organizował pomoc dla ludności węgierskiej. W ramach działań w ZboWiD-zie zwalczał namiętnie niesprawiedliwość, która dotyczyła żołnierzy i partyzantów z AK w zakresie pomocy i wyróżnień w stosunku do nielicznych żołnierzy i partyzantów z ugrupowań lewicowych. W rezultacie tych zatargów oraz różnego rodzaju intryg wokół jego osoby zrezygnował z funkcji w ZBoWiD-zie nie chcąc się narażać na niebezpieczeństwa i szykany oraz procesy o zniesławianie przed sądami koleżeńskimi. W 1964 r. po okresie rożnorodnych kontroli /Najwyższa lzba Kontroli, Urząd Skarbowy, UB/ władza administracyjno-polityczna dokonała zawłaszczenia wydawnictwa „Hasła Ogrodniczo-Rolniczego”, gdyż nie mogła pozwolić na funkcjonowanie prywatnego czasopisma bez wpływu władz na skład redakcji i treści publikacji w tym czasopiśmie. W ten sposób pozbawiono go środków do zarobkowania na życie własne i jego rodziny. Wokół niego zaciskała się pętla ograniczająca jego aktywność zawodową i społeczną. Szykany stosowane przez władzę oraz przesłuchania przez SB spowodowały, że podjął długotrwałe starania o paszport.
Antoni Gładysz był dla władz PRL wrogiem Polski Ludowej i ustroju socjalistycznego. Przez kilka lat SB odmawia wydania paszportu, gdyż „jest jednym z działaczy kurii biskupiej w Tarnowie” oraz „wymieniony może być wykorzystany w razie wyjazdu do Włoch jako pośrednik kurii tarnowskiej”. Ten tytan pracy wydał w Polsce 22 roczniki „Hasła Ogrodniczo-Rolniczego” wraz z kalendarzami HOR oraz 20 książek o tematyce ogrodniczej i rolniczej. W 1967 r. uzyskuje paszport i wyjeżdża do USA, gdzie kontynuuje swoją działalność pisarską, publicystyczną i wydawniczą. Tworzy od podstaw „Wydawnictwo Promyk”, które wydaje m.in. Kalendarz Polski oraz wiele książek. Pracuje w Amerykańskiej Częstochowie w Narodowym Sanktuarium w Doylestown. Wydawnictwa Antoniego Gładysza docierają do 17 krajów swiata jednocząc i organizując Polaków umożIiwiały zachowanie języka polskiego oraz kultury narodowej. Zasłużony jako naukowiec, pisarz, publicysta, wydawca, polityk, bohater, dzielny i wierny syn Polski otrzymał od byłego Rządu Polskiego w Londynie Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Doczekał wolnej i niepodległej Polski, o którą walczył całe życie i do której bardzo pragnął wrócić. Umiera w USA 27 IX 1991r. pozostając w pamięci wielu jako jeden z najbardziej zasłużonych Polaków. Wrócił do Polski. Pogrzeb odbył się 11 X 1991 r. na Starym Cmentarzu w Tarnowie. Ceremonię pogrzebową prowadził ks. bp Józef Gucwa. Słowem żegnali go ks. dr Adam Nowak oraz Antoni Berowski /ps. „Anatol”/, były więzień hitlerowskich obozów koncentracyjnych.
Opracował: Wiesław Klisiewicz.
Tarnów, czerwiec 2006r.