fistek1 Całym życiem...
Wierność Bogu, Ojczyźnie i bliźnim
Haliny i Mieczysława Fistków
Halina Fistek, z d. Wypiór
mgr inż. rolnictwa, ur. 25.04.1925 r. w Tar-nowie, długoletnia harcerka (Szare Szeregi, ZHP, Krąg Instruktorek Harcerstwa)
wierna Przyrzeczeniu, wielka patriotka.
Śp. Mieczysław Fistek, mgr ekonomii
ur. 9.12.1921 r., zm. 15.05.1992 r.
Człowiek wielkiego serca i wielkiego ducha,
wierny syn Kościoła i Polski 
fistek2 

Małżeństwo Haliny i Mieczysława Fistków na trwałe zapisało się w sercu wielu ludzi i organizacji działających w służbie człowiekowi.
Ich postawa otwarta na innych wypływała z religijnego wychowania w duchu patriotyzmu
i własnego doświadczenia.
Gdy Halina miała zaledwie 2 lata, zmarł jej ojciec. Wychowana przez mamę, nauczycielkę, niemal bezgranicznie oddaną harcerstwu, przejęła jej pasję a złożone przyrzeczenie stało się jej drogowskazem w życiu. Bardzo szybko, w wieku 15 lat musiała dorosnąć, gdy jej mamę wraz z jej siostrą i szwagrem  aresztowali Niemcy, a ona pozostała z 10-letnim kuzynem. Okres okupacji, to pasmo poświęceń: pracy, by zdobyć środki do życia na utrzymanie siebie i ciotecznego brata oraz móc wysyłać paczki dla mamy do tarnowskiego więzienia, a późniejdo obozu w Ravensbrück, to okres nauki na tajnych kompletach i zaangażowanie w działalność konspiracyjną (przewoziła meldunki, zbierała informacje o transportach kolejowych, sporządzała szarpie).
Po wojnie, po ukończeniu studiów Halina rozpoczęła pracę w Tarnowskich Zakładach Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego, gdzie organizowała całe laboratorium i podjęła ambitne zadanie produkcji owocu płynnego, wówczas jako zupełne novum (9 lat).
Później pracowała w Sądzie Okręgowym w Tarnowie – jako biegły sądowy ds. rolnictwa (17 lat),
a następnie w Hucie Szkła – rodzinnym przedsiębiorstwie.
Mieczysław także nie miał łatwego życia. Wcześnie zmarła jego mama, więc on, w wieku 15 lat pomagając ojcu, pełnił funkcję opiekuńczą i wychowawczą wobec 7 swoich braci. W czasie okupacji jego ojciec został aresztowany i wraz z tarnowskimi kupcami wywieziony do obozu
w Auschwitz, zginął w 1943r. Wobec tego Mieczysław w wieku 18 lat stał się głową dużej rodziny. Wychował i wykształcił wszystkich braci. Sam także ukończył studia z zakresu ekonomii uwieńczone dyplomem. Przez 20 lat pracował jako główny księgowy w zakładzie pn.„Spółdzielnia Tarnowska Odzież”. Po uzyskaniu uprawnień mistrzowskich ze szklarstwa, w swoim obejściu rodzinnym razem z braćmi: Antonim i Ignacym, wybudował hutę szkła, gdzie znalazło zatrudnienie wiele osób. To przedsięwzięcie wymagało ogromnego wysiłku i zaangażowania, by pokonać wszystkie trudności w nieprzychylnych dla prywatnej przedsiębiorczości czasach. Taka determinacja w działaniu wypływała z głębokiego patriotyzmu. Wyrazem zatroskania o Polskę było także zaangażowanie się w działania powstającego Komitetu Obywatelskiego, gdy zaczęły się przemiany ustrojowe w 1989r.
W 1948r. Halina i Mieczysław założyli własną rodzinę, trójce swoich dzieci wpoili zasady, którymi kierowali się w codziennym życiu. Głęboka wiara i równie głęboka miłość do Ojczyzny, a także wypływająca z nich miłość do człowieka tworzyła klimat rodzinnego domu, który zawsze otwarty był dla potrzebujących pomocy (lekarza specjalisty, leków, czasem noclegu).W ich pięcioosobowej rodzinie znalazło się też miejsce dla sieroty. Otoczyli ją macierzyńską i ojcowską troską, z czasem także jej rodzinę i niepełnosprawne dzieci. Pomoc finansową (w różnej formie: np. zakup piętrowych łóżek, wsparcie na kształcenie, zakup odzieży, żywności) otrzymało bardzo wiele osób i rodzin, zwłaszcza wielodzietnych, często doświadczonych przez los (np. pogorzelcy). Wśród nich były rodziny z Tarnowa, Dąbrowy Tarnowskiej, Piwnicznej – Kosarzysk.
Przez 26 lat Halina organizowała wyjazdy na wypoczynek więźniarkom obozu w Ravensbrück - obozowym koleżankom jej zmarłej mamy, które gościła w swym letnim domu.
Gościnny dom w Kosarzyskach przyjmował także (przez 20 lat w każdym roku) Krąg Starszoharcerski.
Obok działalności charytatywnej, skierowanej głównie do poszczególnych osób, czy rodzin, małżonkowie wspierali konkretne działania organizacji, w tym naszego Klubu.
Pan Mieczysław był członkiem założycielem Klubu, przez 5 kadencji przewodniczył Komisji Rewizyjnej.
Pani Halina wraz z mężem założyła Poradnię Rodzinną przy Parafii Św. Rodziny w Tarnowie, służyła w niej małżonkom i narzeczonym ponad 35 lat (najpierw wspólnie z mężem, po jego śmierci z innymi osobami). Małżonkowie znaleźli się także wśród członków założycieli Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Byli zawsze tam, gdzie „zasiewano dobro”, w myśl ulubionej piosenki dh Haliny:


Sadźmy róże, sadźmy róże
długo jeszcze temu światu
szumieć będą śnieżne burze.
Sadźmy je przyszłemu latu.
My odbici z niw rodzinnych,
może z róż nie ujrzym kwiatu,
ale sadźmy je dla innych,
szczęśliwszemu sadźmy światu.
Jakże los nasz błogi, wzniosły,
kędy idziem ciernie, głogi,
a gdzie przejdziem, róże wzrosły.
Więc nie schodźmy z naszej drogi.


Teraz została z rodziną już tylko Halina i chociaż bagaż 90 lat nie jest lekki, równie serdecznie dzieli troski z bliźnimi i gorliwie angażuje się w działania patriotyczne, bierze udział
w okazjonalnych uroczystościach.
W miarę możliwości uczęszcza też na wtorkowe spotkania Klubu. W dniu 28 kwietnia 2015r.
w siedzibie KIK-u obchodziliśmy jej urodziny. Jubilatka pięknym, mocnym głosem zaśpiewała przepiękną piosenkę „Polesia czar”. Bardzo cieszymy się z jej obecności wśród nas. Wdzięczni jesteśmy za świadectwo życia, za wierność ideałom.
Naszą wdzięczną pamięcią ogarniamy też jej męża Mieczysława, który wniósł wiele dobra do wspólnoty klubowej, wniósł niezliczone dobro dla tarnowskiego Kościoła, o czym świadczy obecność ks. bp. Piotra Bednarczyka na uroczystości pogrzebowej i 45 kapłanów. Dar Mszy św.
i modlitwa w intencji zmarłego to wyraz szczególnej wdzięczności za udzielaną wieloraką pomoc.

                                                                                                Elżbieta Zięba
Tarnów, 12.05. 2015 r.

Życiorys - śp. Mieczysław Fistek